Przepis na dobre miasto? Przyjazne dogęszczanie! Zaglądamy do raportu Otodom x ThinkCo
Monofunkcyjne dzielnice? A może ciasna zabudowa kamienic czy blokowiska oddzielone zielenią? Jaki jest przepis na dobrze zaprojektowane miasto? Z dotychczasowych badań i analiz wynika jasno: miasto przyjazne to miasto różnorodne, gęste i przyjazne zarówno dla ludzi jak i przyrody. Oto sposoby na przyjazne dogęszczanie miasta z raportu „Szczęśliwy Dom. Dzielnica różnorodnych potrzeb”.
Otodom wraz z ThinkCo pod lupę wziął przestrzeń miejską, która dba o dobrobyt mieszkańców – na podstawie badań Otodom i trendów w projektowaniu przestrzeni nie tylko szukamy źródeł szczęścia w różnych miastach i dzielnicach Polski, ale i wskazujemy na rozwiązania, które mogą je uzdrowić. David Sim w książce „Miasto życzliwe” wskazuje na kilka sposobów, by przyjaźnie… dogęścić miasto. W wielu miejscach przestrzeń jest na wagę złota, ale gęsta zabudowa może również działać na plus. Co według Sima jest kluczowe?
O czym przeczytasz w tym artykule?
Niech żyje różnorodność!
Monofunkcyjność zabudowy nie sprawdza się. Architektoniczne klony ciągnące się po horyzont nie wpływają dobrze na nasze samopoczucie i nie pobudzają zmysłów, dlatego lepiej, gdy budynki są różnorodne. Oczywiście należy w tym zachować harmonię, ale różne fasady, kształty i wielkości są o wiele korzystniejsze w odbiorze i pozytywnie oddziałują na mieszkańców.
Różnorodność to nie tylko kwestia estetyczna – ważne też, by łączyć wiele funkcji w jednej przestrzeni i stawiać na tzw. mixed-use. Lokale mieszkalne, usługowe, parki, ośrodki kultury. To zapewnia samowystarczalność niewielkich obszarów w mieście i wpisuje się w ideę miasta 15-minutowego. Warto też wspomnieć o przestrzeniach między budynkami – te należy maksymalnie wykorzystywać i również stawiać na wiele różnych potrzeb i form, przy jednoczesnym rozgraniczeniu publicznych i prywatnych miejsc. Nie należy też trzymać się raz nadanej funkcji czy wyglądu – przestrzenie miejskie to żywa tkanka, a więc muszą być elastyczne i w razie potrzeby pozwolić na dostosowanie się do nowych warunków i wyzwań.
Honorowy mieszkaniec: natura
Tworząc przestrzenie miejskie nie można zapomnieć o bioróżnorodności. Fauna i flora to również mieszkańcy naszych miast, których powinniśmy uwzględniać w działaniach urbanistycznych. Łączenie mniejszych przestrzeni zieleni w systemy, dbanie o obecność wody i cyrkulację powietrza, sięganie po różne gatunki roślin przy nasadzeniach – to wszystko tworzy przyjazne miasto, lepiej przygotowane np. na powodzie czy fale upałów. Dobrze zadomowiona natura po prostu sprzyja jego mieszkańcom i tworzy przyjazny mikroklimat.
Człowiek w centrum
Dobrze dogęszczane miasta wcale nie oznaczają ciasnoty – wręcz przeciwnie, skupiają się na komforcie człowieka. Dlatego tak istotne są szerokie, wygodne chodniki dostosowane do różnych mieszkańców a także umieszczanie ich tam, gdzie są realnie potrzebne i gdzie faktycznie poruszają się mieszkańcy. Ważne są także punkty charakterystyczne, drogowskazy, etc., które pozwalają na orientację w przestrzeni. Ludzka perspektywa oznacza też nie tylko komfort w poruszaniu, ale i odpowiednią skalę – bez zbyt wielu przytłaczających, monumentalnych budynków, przestrzeń wokół powinna być harmonijna i nieprzesadzona.
Wszystko to ma sprawiać, że miasta będą też bardziej ekologiczne, a ich ślad węglowy mniejszy. Zachęcanie do poruszania się pieszo lub rowerem czy inteligentne wykorzystanie zieleni mogą przynosić realne korzyści zarówno władzom miejskim jak i mieszkańcom.