Pałace, dworki, rezydencje – znowu na celowniku kupujących
Pałace i dwory wystawione obecnie do sprzedaży to obiekty, które w 75 proc. nie doczekały pełnej renowacji z różnych względów – czy to z braku środków na finansowanie inwestycji, czy też zmiany planów właściciela.
Szacuje się, że w Polsce jest około 10 tys. obiektów typu dworek, rezydencja, zamek, pałac. W tej kategorii nieruchomości najwięcej jest rezydencji i dworków – ich liczbę szacuje się nawet na blisko 5900. Na pierwszym miejscu pod względem ilości zabytkowych obiektów tego typu jest Wielkopolska, gdzie znajduje się ponad 20 proc. całego zasobu w Polsce. Są to głównie szlacheckie dworki oraz pałace arystokratów i przedwojennych przemysłowców. Drugi pod względem liczby tych obiektów jest Dolny Śląsk – 12 proc. (pałace arystokratów i przemysłowców), a trzecie Mazowsze – 11 proc. (liczne dworki i pałace polskich magnatów). Co dziesiąty obiekt historyczny znajduje się na Pomorzu Gdańskim.
O czym przeczytasz w tym artykule?
Różnice cenowe w przypadku nieruchomości typu pałace, zamki i rezydencje sięgają przedziału od kilkuset do nawet kilkunastu tysięcy złotych za metr kwadratowy.
Zabytkowe obiekty pałacowe i dworskie cieszyły się największym zainteresowaniem inwestorów w latach 90-tych ubiegłego wieku. Wówczas ich ceny, w porównaniu z krajami Unii, były niedoszacowane nawet 20-krotnie. Druga fala wzmożonego zainteresowania pałacami i dworami przypadła na okres aktywnego rynku po wejściu Polski do UE, czyli na lata 2004 – 2006. Z kolei rok 2007, kiedy przyznano Polsce organizację mistrzostw EURO 2012, ukierunkował inwestorów na obiekty, które nadawałyby się na hotele, zwłaszcza w sąsiedztwie miast-gospodarzy igrzysk.
Przegląd ofert na rynku pałaców, zamków, dworków i rezydencji pozwala wyciągnąć wniosek, że istotnym składnikiem ceny, oprócz powierzchni, położenia i stanu technicznego, są kwestie ochrony konserwatora zabytków. Jeśli obiekt znajduję się w rejestrze zabytków potencjalny inwestor jest zobowiązany konsultować z konserwatorem wszelkie remonty, przebudowy czy też nowe inwestycje w budynku i jego ścisłym sąsiedztwie. Zabytkowy charakter obiektu wiąże się jednak również z pewnymi udogodnieniami. Inwestor może liczyć na pomoc finansową państwa i samorządu terytorialnego, np. w postaci obniżenia o połowę ceny sprzedawanej nieruchomości, jeżeli kupuje ją od agencji państwowej oraz zadeklaruje rewitalizację, różnego rodzaju ulgi podatkowe czy dotacje celowe na wykonanie odpowiednich prac konserwatorskich lub budowlanych, które mogą stanowić nawet 50–75 proc. całości inwestycji.
W obecnym czasie zainteresowaniem inwestorów cieszą się zwłaszcza lokalizacje w pobliżu dużych ośrodków miejskich, niedaleko głównych tras komunikacyjnych oraz w rejonach atrakcyjnych turystycznie – w okolicach uzdrowisk i miejscowości wypoczynkowych. Takie nieruchomości kupowane są z przeznaczeniem na hotele, pensjonaty, ośrodki SPA, a także prywatne ośrodki lecznictwa zamkniętego, a zwłaszcza – co jest obecnie modne w Polsce – domy spokojnej starości. Zdarzają się jednak takie transakcje, jak na przykład sprzedaż przez WGN w czerwcu br. zabytkowych ruin z 1576 r. w Niemojowie w woj. dolnośląskim, które nabyli pasjonaci archeolodzy za cenę 47 tys. PLN.