Jak urządzić dom z perspektywy dziecka? Oto marzenia ekipy Otodom
Pokój dziecka nieco inaczej? W Otodom znajdziesz wiele praktycznych porad na temat zakupu domu i mieszkania. W małym palcu mamy wiedzę na temat skutecznego poszukiwania własnych czterech kątów, rynku wtórnego i pierwotnego, trendów cenowych, a nawet zwiększania zdolności kredytowej. A co do powiedzenia w temacie nieruchomości miałyby… dzieci? Oto dziecięce marzenia ekipy Otodom.
Podczas gdy dorośli marzą o ustawnej kuchni i panelach słonecznych, które pozwoliłyby zadbać o domowy budżet, dziecięca wyobraźnia podsuwa o wiele śmielsze pragnienia. Dla tych mniejszych domowników nie liczy się dogodna lokalizacja i łatwy dojazd do szkoły. Nie zaprzątają sobie oni głowy także kosztami ogrzewania czy wyborem najłatwiejszej w czyszczeniu kuchenki.
O czym marzyliśmy, gdy to sprawdzian z matmy, a nie zeznanie podatkowe, budziło w nas przerażenie i dreszcze strachu? Po pierwsze: lokalizacja. Dom na pewno powinien być w okolicy, która zachęca do podbojów. Tu ogromnym udogodnieniem może być choćby pobliska stacja PKP, która ułatwia dalekie wyprawy po przygodę i komiksy, z dala od rodzicielskich oczu.
O czym przeczytasz w tym artykule?
Własny kąt – pokój dziecka na własność
Może zabrzmi to trywialnie, ale ci z nas, którzy pokój dzielili z rodzeństwem, godzinami fantazjowali jakby to było, gdyby owy pokój mieć na własność. Ach, być jego jedynym władcą lub władczynią! Choćby kilka metrów, ale tylko dla siebie, z zakazem wstępu dla postronnych (wyjątek stanowiłaby mama z przekąskami). Oczywiście musiało być spełnionych kilka warunków.
Na podłodze powinna być wykładzina z ulicami miasta, zapewniająca niezłą rozgrzewkę dla wyobraźni oraz rozrywkę na długie godziny. Z kolei plebiscyt na sufitową ozdobę stanowczo wygrywają fluorescencyjne gwiazdki. Łóżko oczywiście powinno być piętrowe. W tym przypadku w cudowny sposób zniknąłby lęk wysokości, a pójście spać po dobranocce stałoby się prawdziwą przygodą.
Zaczarowany ogród
Wewnętrzne dzieci ekipy Otodom zgadzają się co do jednego: ogród to podstawa. Oczywiście różnice pojawiają się w kwestii zagospodarowania przydomowych terenów zielonych. Część osób wskazuje na zamiłowanie do natury i roślinności. Ogród ma być tajemniczy, z soczyście zieloną trawą, bujnymi krzakami i gąszczami idealnymi do zabawy w chowanego. Drzewa? Po prostu nie da się ich uniknąć: są fantastyczne do wspinaczki i niezbędne, by zrobić huśtawkę z opony lub domek na drzewie.
Dobrym pomysłem jest także wykorzystanie części przestrzeni na mini zoo lub wybieg dla kucyków. Dziecięce pragnienia obejmują też oczywiście zamienienie ogrodu w gigantyczne boisko do piłki nożnej. O dziwo żadne z dzieci nie wspomniało o stylowym tarasie czy grządce z ziołami.
Schody to przeżytek
Liany, zjeżdzalnie i rury strażackie – oto najlepsze alternatywy dla oklepanych schodów. Dzieciaki stanowczo nie doceniają zalet wspinaczki po stopniach, stawiając raczej na zastrzyk adrenaliny i szybkość. Tutaj stanowczym faworytem są wspomniane zjeżdżalnie – z pierwszego piętra do ogrodu, z pokoju do kuchni, z łóżka wprost przed telewizor. Możliwości jest mnóstwo!
Zabawa w chowanego
To, co działa na dziecięcą wyobraźnię, to kryjówki w ścianach i za szafami, tajne pokoje i ukryte przejścia. Najwidoczniej żadne dziecko się im nie oprze. W tym względzie ilość i jakość idą w parze, bo z kryjówkami jak ze zjeżdżalniami – im więcej tym lepiej. Skrytkę pod schodami czy na strychu można przerobić na pokój do rozmyślań lub jednoosobową salę kinową. Dopracowanie szczegółów to już kwestia gustu.
Wykończenie i dekoracje
Sala pełna luster, maszyna do waty cukrowej czy igloo na środku salonu to kolejne pomysły na oryginalne wykończenie lokalu, jakie podsuwała dziecięca wyobraźnia. Jeśli idzie o ściany, portale wnętrzarskie wskazują na tryumfalny powrót tapet, a także butelkowej zieleni. Jednak młodsi specjaliści proponują, by zainwestować w ściankę wspinaczkową. To połączenie ciekawej faktury z funkcjonalnością. Parapety z kolei powinny być szerokie na tyle, by wygodnie można było się na nich oprzeć, popijając kakao i rozmyślając o ważnych sprawach.
A co, jeśli nagle pojawi się pilna potrzeba na wspaniały gadżet czy rozwiązanie architektoniczne? W takim przypadku użyteczny może stać się zaczarowany ołówek. To on w kilka chwil zapewni wszystko co niezbędne i jest skuteczniejszy niż najlepsza drukarka 3D. Jedno jest pewne: nasze domy z dziecięcych marzeń to miejsca, do których po prostu chciałoby się wracać, najlepiej po kilku przygodach na własną rękę.
I takiego własnego, wyśnionego miejsca, które zawsze przyciąga, życzymy w Dzień Dziecka wszystkim dzieciakom: tym małym, jak i spoglądającym nieco dojrzalszymi oczami. Być może to dobry dzień, by spełnić swoje dziecięce marzenie i znów zbudować bazę z tapczanu?