Nowa Akademia Rozwoju Agenta

To już kolejna edycja Akademii Rozwoju Agenta. Wszystkie edycje cieszyły się niesamowitą popularnością, a w ankietach po warsztatach mogliście wskazać interesujący Was tematach przyszłych Akademii. Zobaczcie, co wybraliście…

Nowa Akademia, nowy temat…

Tak, zdajemy sobie sprawę, że praca pośrednika to napięty harmonogram, praca w ciągłym biegu i stresie. W ankietach jednoznacznie przedstawiliście jak możemy Wam pomóc w biznesie. I tak od roku nasi Koordynatorzy przygotowywali się, by sprostać wyzwaniu: „obawiałem się tego tematu. To dla nas duże wyzwanie psychiczne i fizyczne. Bałem się czy wszyscy członkowie mojego zespołu podejdą do tematu z otwartą głową i z dużą dozą elastyczności” – wyznaje Łukasz Domański,  naczelny Koordynatorów. „To był rok wyzwań, a to co zrobiliśmy na początku wydawało mi się niemożliwe. Dla mnie to był szpagat mentalny i nie tylko…” – wtóruje mu Wojciech Kadula, Koordynator ds. biznesu i nie tylko,  z południa Polski.

I tak przez rok, pod bacznym okiem najlepszych specjalistów w swojej dziedzinie, nasi dzielni Koordynatorzy poznawali dla Was sztukę relaksu i spokoju. Dzięki współpracy mnichów i Otodom powstał nowatorski program „Joga w trakcie sprzedaży”. „Kluczowe dla nas było znalezienie takich form relaksu, które ze spokojem możecie wdrożyć w swój codzienny program zajęć. Pomimo, że na początku podchodziłam sceptycznie do pomysłu, to później zaczęłam kojarzysz wątki…Przecież pośrednicy często czekają na swoich klientów lub tkwią w korkach” – rozmyśla Anita Długołęcka, koordynator na wschód od Płocka.

I tak pierwsze warsztaty Anita przeprowadziła spontanicznie w warszawskim biurze nieruchomości, gdy czekała na spotkanie z szefem, który się spóźniał: „najpierw sama spróbowałam się wyciszyć przed spotkaniem. Weszłam na biurko, by spodni nie pobrudzić. Okazało się, że zaciekawiłam tym innych w biurze. Lada moment pośrednicy do mnie dołączyli. Bardzo entuzjastycznie podeszli do tych ćwiczeń i czekają, aż udostępnimy pierwsze terminy na strona ara.otodom.pl”.

Anita testowała jogę w warszawskim biurze nieruchomości. Pośrednicy byli zszokowani, ale po chwili stali się uczestnikami tego wydarzenia. Szef, który później dołączył, robił 4 karne powitania słońca.

W jaki sposób joga pomaga w biznesie ?

Joga to niezwykle skuteczny sposób pracy z ciałem, ale również daje duże wytchnienie podczas stresu, w którym żyjemy. Jedni upatrują w jodze sposób na zrelaksowanie się po ciężkim dniu, dla innych to wręcz sposób na życie. My chcemy zmniejszyć poziom stresu w tym trudnym zawodzie i spędzić z Wami czas w inny sposób. Tym razem będzie mniej mówienia… Mieliśmy dużo wątpliwości, gdy planowaliśmy tę edycję Akademii Rozwoju Agenta. Czy pośrednicy znajdą czas na jogę podczas swojej pracy? Czy będą chcieli zainwestować w leginsy i matę? Szybko rozwialiśmy te obawy.

Jak mówi Piotr Wrzesiński, zachodni Koordynator ds. biznesu, inwestycja ta zwraca się po stokroć: „Tak naprawdę wystarczy chęć i uporządkowana, spokojna przestrzeń. Nie potrzeba nawet wypasionej maty – ja przez parę tygodni ćwiczyłem na kocu, do momentu kiedy to stwierdziłem, że pora znaleźć matę do jogi. Znalazłem ją na OLX –  sprawdza się i w domu, i na trawie. Jak jest z czasem? Podczas telekonferencji możemy robić jakieś proste ćwiczenia. Również gdy stoję w korku, zdarza mi się wyjść z samochodu i zrobić np. Malasana. Myślę, że w biurach nieruchomości również podczas spotkań możecie to wprowadzić lub podczas czekania na klienta lub w korku. Tego właśnie chcę Was nauczyć na nowych ARA-ch” – rekomenduje Piotr, niezauważenie lokując usługi naszej firmy.

Piotr Wrzesiński poleca maty z OLX i bezpłatne warsztaty ARA z Otodom, auta z Otomoto, a fachurę od remontów z Fixly

Katarzyna Dylewska od samego poczuła temat nowych Akademii i wspierała pozostałych Koordynatorów, zarzucając ich coraz nowymi pomysłami: „dla mnie to dosyć naturalne. Czekam zbyt długo na windę – robię powitanie słońca. Jestem przed ważną rozmową – w poczekalni robię kwiat lotosu. Patrzę na różne przedmioty i od razu widzę w nich potencjał do ćwiczeń. Na Akademiach chcę pokazać agentom jak efektywnie wykorzystać momenty z korzyścią dla siebie” – mówi energicznie Kasia.

Kasia podczas podpisywania umowy z klientem

Anna Paduszyńska ma już pierwsze zajęcia z klientami za sobą: „spotkaliśmy się w małym gronie. Iza z marketingu wyszukała dla nas kawałek lasu, który spełniał wszystkie moje oczekiwania. Wszak nasi klienci są przyzwyczajeni na Akademiach do wyższego standardu, no więc ten las musiał być właśnie w sam raz. Nie było tam za dużo szyszek, a tego obawiałam się najbardziej. Iza też zadbała o to, aby nie było mrówek, a śpiew ptaków nie był za głośny. Zajęcia wypadły perfekcyjnie. Już nie mogę doczekać się, kiedy zrobię nową Arę np. z klientami Trójmiasta na plaży w Sopocie – to będzie coś!” – opowiada telefonicznie podekscytowana Ania.

Ania prowadzi spokojnie i pewnie zajęcia. Nie obawia się już szyszek, gdyż ufa koleżance Izie z marketingu.

Backstage przygotowań do nowej Akademii

Jak wspomina Łukasz Domański, początki wcale nie były kolorowe: „nie każdy na początku umiał się wyciszyć i chodź przez krótki czas pomedytować. U niektórych wymagało to czasu…”

Wojciech Kadula i Łukasz Domański na jednych z pierwszych warsztatów z jogi.

„Musiałem posłać Wojtka na zajęcia wyrównawcze. Kręcił nosem, ale chodził i z zajęć na zajęcia było widać coraz lepsze efekty” – mówi dumnie Łukasz Domański.

https://youtu.be/YcneHHbkkbE

Już po miesiącu było można zauważyć większe skupienie u Wojtka Kaduli i jak sam mówi:„co tu dużo mówić…śmieszyło mnie to. Ale po pewnym czasie zapragnąłem robić Baddha Padmasana i prześnił mi się taki mały mnich…ale nieważne. Od tamtej chwili na zajęciach, nawet jeśli z powodu pewnych ograniczeń w ciele, daleki byłem od idealnego odtworzenia asany, to dawałem z siebie 1000%. Bywało trudno, ale szybko pojawiała się nagroda – z każdą kolejną praktyką zauważam, że jakiś ruch się pogłębia, nogi bardziej prostują, a i myśli jakoś mniej rozproszone…”

Wojtek Kadula zadowolony ze swoich postępów

„Piotrek w przeciwieństwie do Wojtka od razu załapał bakcyla i chciał coraz trudniejsze zadania. Pewnego dnia zrobił bardzo trudną pozycję i został w niej. Zachowałem zimną krew – wrzuciłem w kalendarz spotkanie, zarezerwowałem salkę i już w poniedziałek obgadaliśmy plan działań z całym Zespołem Otodom. Szczegółów akcji nie mogę zdradzić, ale wszyscy mają się dobrze” – wypomina Łukasz Domański, a po jego minie widać, że to nie są łatwe wspomnienia.

Piotr Wrzesiński jednak trochę inaczej wspomina ten moment:„to sprawa testosteronu. Pamiętam ten piątek. Chłopaki mówili, że nie dam rady, a ja dałem radę (Kadula i Doman, zakład to zakład, nadal wisicie mi stówę). Troszkę zastygłem, ale przez weekend miałem czas na przemyślenia…gdybym zrobił dwa powitania słońca więcej, sprawy potoczyłyby się inaczej” – mówi Piotr rozmyślając o niedawnych zdarzeniach.

po 8 godzinach od zastygnięcia nadal udawał, że wszystko OK, aby zespół nie martwił się przez weekend. Monika Rudnicka oznaczyła go orderem „uśmiechu i wytrwałości”, który sama zrobiła w ten pamiętny weekend.

Znacie już tematykę przyszłych Akademii Rozwoju Agenta. Chcecie się zapisać? Wpisujcie w komentarzach miasta!

Back to top button