Okiem eksperta: jak YouTube i podcasty mogą wesprzeć Twój biznes?
Czy oglądacie kanały na YouTube poświęcone nieruchomościom? A może słuchacie tematycznych podcastów? Taka forma komunikacji z branżą i klientami pomaga w kreowaniu fachowego wizerunku. Ale czy daje wymierne korzyści finansowe? Sprawdź, co opowiadają o tym praktycy – twórcy popularnych filmów i audycji.
O czym przeczytasz w tym artykule?
Satysfakcja, kontakty, możliwości
Daniel Siwiec, który działa głównie na Lubelszczyźnie, gdzie inwestuje w nieruchomości oraz rozwija działalność deweloperską, nie ogranicza się do tych form prowadzenia biznesu. Wydał 2 książki, jego kanał na YouTube przekroczył już 10 000 subskrybentów. Wszystkie jego filmy doczekały się łącznie pół miliona wyświetleń, a na Facebooku obserwuje go 3000 osób. Oprócz tego prowadzi szkolenia, na których dzieli się swoimi doświadczeniami.
– Facebooka miałem od dawna, ale nie wykorzystywałem go w celach zawodowych. Przełomem był moment, w którym Rzeczpospolita napisała o mnie artykuł. To było w listopadzie 2016 roku. Moi znajomi zobaczyli wówczas na czym polega mój biznes i w jakiej skali go robię. Byłem na etapie kończenia książki, którą napisałem dla samorealizacji i budowania wizerunku – wspomina. I dodaje, że media społecznościowe miały duże znaczenie dla tej części jego działalności. – Kiedy zacząłem się bawić w social media, nie zamierzałem jeszcze robić szkoleń. Ale osoby, które przeczytały moją książkę, zaczęły do mnie pisać. Zauważyłem, że jest na moją wiedzę duże zapotrzebowanie. Z czasem zacząłem wkręcać się w Facebooka coraz bardziej. Robię to z dużą przyjemnością i nie traktuję tego jak pracę, tylko zabawę, która przy okazji przekłada się na możliwości biznesowe. Staram się robić to poza aktywnością zawodową, po godzinach. Staram się zachować balans – dodaje Daniel Siwiec.
Jak przyznaje, z „zabawy” tej wynikają jednak konkretne propozycje, korzyści wizerunkowe i poszerzanie siatki kontaktów. Najczęściej otrzymuje on propozycje wspólnego inwestowania kapitału, ale nie tylko. – Im więcej ludzi cię pozna, tym większa szansa na zrobienie wspólnego biznesu. Przy czym, w przypadku mediów społecznościowych, znają mnie ludzie, których ja nie znam. Codziennie dostaję propozycje współpracy. A one umożliwiają mi napędzanie mojego biznesu – przyznaje deweloper i inwestor.
Zwiększony zasięg działania
Podobne obserwacje ma Marta Barczewska-Golik, twórczyni podcastów „Ruszamy nieruchomości”, pośredniczka i założycielka gdańskiego biura HouseTube.
– Kiedy rozpoczynałam przygodę z podcastem, celem jaki mi przyświecał było wzmocnienie mojej marki osobistej. Ten cel podcast bardzo szybko pomógł mi zrealizować. Dzisiaj faktycznie jest tak, że polecają mnie ludzie z całej Polski. Praktycznie większość ofert, jakie do mnie trafiają, to oferty z poleceń. I to często od osób, których sama nie znam. Fajne jest to, że te osoby w ogóle nie kwestionują moich zasad współpracy. Wiedzą, że pracuję na umowach na wyłączność, bo jasno to komunikuję w moich audycjach. I świadomie decydują się na współpracę właśnie ze mną. Tak naprawdę, przedmiotem naszych rozmów w ogóle nie jest przekonywanie klienta, dlaczego warto podpisać umowę na wyłączność. To jest dla nich oczywiste, a mi daje niesamowity komfort pracy – opowiada.
Do innych zalet tworzenia podcastu równolegle z prowadzeniem biura, zalicza ona to, że między nią a potencjalnymi klientami nie ma początkowej bariery. – Od razu jest fajna relacja, klienci czują się, jakby znali mnie od lat. Nie ma zbędnego dystansu. A ja tak lubię. Z większością moich klientów mówimy sobie po imieniu, rozmawiamy przez Messenger, przesyłamy sobie wzajemnie linki. Budowanie relacji z klientem online daje pewnego rodzaju przejrzystość. Każdy od razu wie, z kim ma do czynienia, czym dana osoba się zajmuje i co sobą reprezentuje.
Jak przekonuje Marta Barczewska-Golik, podcast zwiększa jej zasięg działania. Często dzwonią do niej słuchacze z różnych stron Polski, a nawet zza granicy, chętni do zainwestowania w Trójmieście. Audycje, które publikuje zachęcają odbiorców do powierzenia jej prowadzenia takiej inwestycji.
Nie tylko klienci
Jednak wśród słuchaczy jej podcastu są nie tylko potencjalni klienci i inwestorzy, ale i inni pośrednicy. Sama autorka stara się tworzyć takie treści, które będą interesować obie grupy. – Prawda jest taka, że zarówno inwestorzy, jak i pośrednicy muszą ze sobą współgrać na rynku. Inwestor jest często klientem pośrednika i obie grupy powinny rozumieć się wzajemnie. Choćby z tego względu, warto posłuchać treści inwestycyjnych, kiedy jest się pośrednikiem. I na odwrót: jeśli inwestor rozumie pośrednika, zarobi na swoich przedsięwzięciach jeszcze więcej, bo pośrednik dostarczy mu mnóstwo okazji inwestycyjnych – przekonuje Marta Barczewska-Golik.
Niektórzy pośrednicy nawiązują kontakt z autorką podcastu. Szczególnie dotyczy to osób działających w mniejszych miejscowościach oraz początkujących w branży. – Ostatnio napisała do mnie dziewczyna, która zainspirowana moimi audycjami postanowiła rozpocząć karierę w nieruchomościach. Pytała jak zacząć, jak wybrać biuro, by pracować na takich zasadach jak ja. Myślę, że dla właścicieli biur, którzy chcą rozwijać zespół, prowadzenie podcastu może być bardzo korzystne. Rekrutacja robi się sama, i to wśród osób mocno zmotywowanych do działania – zauważa.
Jakie treści są najciekawsze dla odbiorców?
Co oczywiste, prowadząc branżowy kanał na YouTube lub podcast, powinno się bardzo dokładnie dobierać treści. Co zatem najbardziej interesuje internautów?
– Póki co najlepsze wyniki osiągnęły: live z Filipem Chajzerem i wykład o deweloperce, który osiągnął ponad 113 tysięcy wyświetleń – opowiada Daniel Siwiec. I zaraz dodaje: – Porównując liczbę subskrybentów z youtuberami, są to groszowe wyniki. Ale mnie interesuje bardziej jakość, a nie ilość. Moi odbiorcy, to nie są osoby, które tylko klikają. Dostarczam im wiedzę, która ich interesuje – dodaje. Przy okazji opowiada, że w czasie jego krótkiej aktywności skontaktowała się z nim telewizja z propozycją realizacji wspólnego programu. – Okazało się, że pracuje w niej jeden z moich znajomych, o czym nawet nie wiedziałem. To świetny przykład na to, że wśród naszych znajomych jest pewien potencjał, który uwalnia się, gdy się komunikujemy i pokazujemy co robimy – podkreśla inwestor.
Stali odbiorcy
Podcastu „Ruszamy nieruchomości” słucha z kolei od 1200 do 1500 osób tygodniowo. – To nie są unikalni użytkownicy, ale regularnie powracające osoby. Bardzo mnie to cieszy. Ostatnio ktoś mi napisał, że zaczyna słuchać wszystkich podcastów od początku, bo są tak dobre. To jak balsam dla mojej duszy! – uśmiecha się Marta Barczewska-Golik.
Wybór tego, z pozoru niszowego, medium nie był przypadkowy. – Podcast daje możliwość łączenia czynności, a co za tym idzie – wykorzystywania czasu ze zdwojoną mocą. Możesz biegać, gotować, sprzątać, jechać autobusem, samochodem lub wykonywać jakąkolwiek rutynową czynność i przy okazji się rozwijać przez słuchanie podcastów. Jest to idealna alternatywa dla tych, którzy nie mają czasu na czytanie blogów, albo po całym dniu siedzenia przed komputerem chcą od niego odpocząć – podkreśla twórczyni „Ruszamy nieruchomości”. Wraz z kilkoma czołowymi podcasterami stworzyła ona akcję #słuchajpodcastów i grupę na Facebooku „Słucham podcastów w ruchu”, która miała na celu promowanie polskiego podcastingu i zachęcenie do tworzenia własnych audycji. – Mamy naprawdę coraz więcej bardzo wartościowych polskich podcastów. Można dzięki nim znaleźć ogrom wiedzy zupełnie za darmo. To wszystko jest dostępne w każdym smartfonie. Wystarczy ściągnąć bezpłatną aplikację i po prostu zacząć słuchać. Śmiem twierdzić, że można z podcastów dowiedzieć się więcej, niż z niejednego szkolenia – dodaje.
Podcast lub kanał YouTube wymaga czasu
Korzyści z internetowej twórczości wydają się być oczywiste. Regularne prowadzenie kanału wiąże się jednak także z kosztami i przede wszystkim wymaga czasu.
– W sumie zainwestowałem w to kilkanaście, może kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ale to się zwraca. Na pewno mogłem wydać dużo, dużo więcej. Ale gdyby ktoś dziś zaczynał, odradzałbym mu wynajmowania od razu profesjonalnej ekipy filmowej. Sam zaczynałem od kręcenia filmików telefonem. Rozwijało się to krok po kroku. Produkcje takiej jak FlipMajster, czy nagrania w samochodzie są już przygotowywane przez profesjonalistów – przyznaje Daniel Siwiec. Jak dodaje, ilość czasu, jaki potrzebny jest na przygotowanie dobrego filmu był dla niego pewnym zaskoczeniem. – Myślałem, że to będą dwa dni, może trzy, wezmę trochę wolnego i zrobimy serial. A było dużo ciężej, trwa to wszystko znacznie dłużej, niż może się wydawać. Dlatego staram się nie przeszarżować, by nie odbiło się to negatywnie na moim biznesie. Chcę, by to było tylko dodatkiem – mówi o swoim kanale na YouTube Daniel Siwiec.
Marta Barczewska-Golik przyznaje, że nigdy nie sprawdzała, ile dokładnie czasu poświęca na prowadzenie podcastu. – Trochę zależy od tego, czy wszystko robi się samodzielnie, czy jednak zleca się na zewnątrz część działań. Nagrywam wywiady z moimi rozmówcami, następnie taki materiał przesłuchuję, robię notatki dla Andrzeja Kędzierskiego, który mi obrabia dźwięk. Wie, co ma wyciąć, a co zostawić. Następnie przygotowuję grafiki, piszę tekst na stronę, często przygotowuję też notatki do pobrania w formie PDF. Po publikacji zamieszczam odcinek w różnych tematycznych grupach na Facebooku i w innych mediach społecznościowych. Myślę, że przygotowanie każdego odcinka zajmuje dobrych kilka godzin, i to bez obróbki dźwiękowej – szacuje.
Jak dodaje, wielu pośredników dziwi się, że znajduje na to czas. – Ale ja nie pracuję „na ilości” tylko „na jakości”. Nie gonię króliczka i nie robię 30 pozysków w tygodniu. Oferty same do mnie przychodzą. Jest ich mniej, niż w niektórych konkurencyjnych biurach, ale za to dają mi one dobrą prowizję i wysoki komfort pracy. Po prostu wiem, że im więcej jestem w sieci, teoretycznie nie zajmując się pracą, tym więcej ciekawych zleceń do mnie trafia.
Osobista marka pomaga w interesach
Dbanie o wizerunek online, obojętnie czy w formie kanału wideo, serii audycji, prowadzenia bloga czy aktywności w mediach społecznościowych, może być zatem doskonałym uzupełnieniem rekomendacji, które zadowoleni klienci przekazują znajomym. Warto poświęcić czas na to, by zaistnieć w sieci i tam budować swoją osobistą markę. Przykłady Daniel Siwca i Marty Barczewskiej-Golik wskazują, że oprócz zaufania potencjalnych klientów, zyskać można także dodatkowe możliwości wśród osób działających w branży.